<kiwa głową i patrzy przez okno>
Offline
Mieszkaniec
*myśli: 'ogląda tą samą tragedie tyle razy...'*
Gdyby był tylko jakiś sposób...
Offline
Eh...
Garnet...
Mówiłaś komuś...? O mnie? O tym kim jestem?
Offline
Mieszkaniec
Nie.. nikomu.. *uśmiecha się lekko*
Offline
<kiwa głową>
Ciekawe czy się przemieni...
Offline
Mieszkaniec
Nie wiem... może... *spogląda w okno*
Offline
może uda mu się...
i się "wyleczy"
<uśmiecha się słabo i spogląda na Garnet>
Offline
Mieszkaniec
Umm..*patrzy na Kaene*
Jeśli znajdzie inny sposób...*spuszcza wzrok* 'Wyleczenie' się tym kosztem.... sprowadzi tylko więcej problemów...
Offline
Tak...
<zamyśla się>
<po chwili wstaje gwałtownie i podchodzi do okna>
...
Offline
Mieszkaniec
Coś się stało.? *patrzy zdziwiona*
Offline
Co On kombinuje...
<mówi wyraźnie zmartwiona>
Offline
Mieszkaniec
Kaena co się dzieje?! *martwi się*
Offline
<patrzy długo w gwiazdy>
Nie chce go stracić...
<mówi cicho>
Offline
<wzdycha i podchodzi do wielkiego obrazu na ścianie>
Cieszę się, że się Tobą zaopiekowali
<mówi do Garnet przypatrując się dziewczynie z niemowlęciem na rękach>
Offline