Nie... Właściwie mi jest gorąco... Dla nas najlepsze są zimne klimaty <puścił jej oko>
Najlepiej było jak z Kaeną pojechaliśmy na Syberię. <uśmiecha się na to wspomnienie>
Biegaliśmy w krótkich rękawkach... Jednak ludzie w końcu stwierdzili, że jesteśmy obłąkani i próbowali nas zamknąć do psychiatryka <śmieje się>
Niestety musieliśmy odejść...
Offline
Mieszkaniec
Syberia, krótki rękawek ? Brrr.. *zrobiło jej się zimno na samą myśl o tym*
Więc następnym razem jak tam pojedziecie to znajdźcie sobie takie miejsce gdzie ludzie nie będą wam przeszkadzać *uśmiecha się*
Offline
<smutnieje nagle>
Nie wiem czy Kaena będzie teraz wstanie gdziekolwiek jechać...
Offline
Mieszkaniec
Umm.. Przepraszam.. Nie chciałam..*smutnieje lekko*
Offline
<uśmiecha się przepraszająco>
Gome, nie chciałem Cię zasmucić
Offline
Mieszkaniec
*potrząsa głową*
To nie twoja wina. Raczej moja... To przeze mnie posmutniałeś..
Offline
Nie. nie... <uśmiecha się>
Po prostu martwię się o siostrę... To nie Twoja wina
Offline
Mieszkaniec
Ech..
Ja też się o nią martwię..
Offline
<uśmiecha się>
Poradzi sobie. Zawsze sobie radziła... <próbuje przekonać siebie tak samo jak i Garnet>
Jest silna <uśmiecha się>
Offline
Mieszkaniec
Masz racje. Jest silna i to bardzo.
Po prostu musimy w nią wierzyć *uśmiecha się*
Offline
tak <kiwnął głową i znowu się uśmiechnął>
Offline
Mieszkaniec
*odwzajemnia uśmiech po czym idzie powoli przed siebie*
Offline
<idzie obok niej>
Offline
Mieszkaniec
*idzie cały czas przed siebie uśmiechając się lekko*
Offline
<znowu się jej przygląda>
Offline