*przed domem ojca poczekałam chwile i zapukałam , otworzył drzwi mezczyzna* Jest Ojciec ??
*meszczyzna odpowiedział* Przykro mi Panienko Yuffie ale niedawno wyszedł
Trudno ale i tak wejde *weszłam omijajac słuzacego Ojca , wbiegłam do pokoju gdzie znajdowały sie wszystkie leki i zaczełam szukac jednego leku, po godzinie znalazłam , chciałam wyjsc ale uniemozliwił mi to słuzacy ojca*
Po co ci to??  *zapytał*
A jak myslisz *odpowiedziałam ironicznie , mezczyzna odsłonił mi droge a ja wybiegłam z domu i kierujac sie w strone domu Tify*