«--

Shaira · 09-07-2009 11:42:57

Sugerujesz, że to zbieg okoliczności?

Ashla · 09-07-2009 11:53:49

Popatrzyła na niego dziwnie.
-To nie zbieg okoliczności... To dwie, zupełnie różne od siebie "sprawy". Powiedziała nieco od niechcenia.
-Mówisz, że eksperymentowałeś dla osiągnięcia "wieczności". Te pazury i skrzydła są efektem zamierzonym, poprawiającym jakieś parametry twego ciała... Zaczęła mówić "filozoficznie".
-Zanim powiem Ci więcej, muszę Cię o coś zapytać. Na czym dokładnie polegał Twój eksperyment?

Ostatnio edytowany przez Ashla (09-07-2009 12:07:53)

Shaira · 09-07-2009 12:16:06

Właściwie... nie pamiętam...
Odwraca się do Vincenta.
Vincent! Do ciebie też mam pytanie... byłeś martwy... czy wiesz JAK przywrócili cię do życia?

Ashla · 09-07-2009 12:47:29

-Nie pamiętasz... Uśmiechnęła się.
-Niemożliwie jest, żeby ShinRa cokolwiek po Tobie kontynuowała. Powiedziała wolno i stanowczo, rozpoczynając swój "spacer" po pomieszczeniu (wokół Shairy).
-Żyjemy w cywilizowanym świecie i każdy głupi wie, czym jest energia mako. Dlatego wstęp pozwolę sobie ominąć i przejdę do sedna sprawy... Mówiła cały czas "krążąc" ze spuszczonym wzrokiem.
-ShinRa wydobywa tę energię, co już za pewne wiesz... Jednak poza zamienianiem mako w energię elektryczną, wykorzystują ją jeszcze w wielu innych celach... Pomijając chociażby produkcję kulek materii, używają jej do eksperymentów. ShinRa tworzyła potwory z tejże energii...
Nieważne. W każdym bądź razie, każdy członek SOLDIER był "zatapiany" w mako. Zwiększało to pewne parametry żołnierza, jednakże głównym źródłem jego siły był on sam... Służyłam w SOLDIER i również zostałam poddana takim zabiegom, ale można powiedzieć, że ze mną "przedawkowali". Te skrzydła są efektem ubocznym... Nie zwiększają parametrów. Są one jedynie częścią procesu degradacji... Mówiąc prościej, powoli umieram... Przerwała chwilę, dając czas Shairze na "radochę". (No co? Wredna kobita, która od pewnego czasu wtrąca się do wszystkiego co robi na każdym kroku, wreszcie umrze xD)
-Nie jestem stworzona z samej energii mako, więc nie jestem "pełnym" potworem. Moi koledzy z pracy różnili się trochę od zwykłych ludzi, ale nadal nim byli. Ja różnię się od nich jeszze bardziej... Ale wciąż jestem człowiekiem. Spojrzała na Shairę.
-Wiesz już o co mi chodzi? Ty starałeś się uzyskać coś w rodzaju "nieśmiertelności", a wszystkie twoje "dodatki" były zamierzone i poprawiają pewne Twoje cechy. Moje skrzydła są natomiast przekleństwem. Symbolem dosłownie kilku chwil, które zostały mi do przeżycia...

Ostatnio edytowany przez Ashla (09-07-2009 12:48:29)

Vincent Valentine · 09-07-2009 12:51:18

Zanim Ashla zaczęła tłumaczyć Shairze o różnicach między ich "przejściami"...
-Nie mam pojęcia, o czym mówisz. Odparł spokojnie wpatrując się w niego ze zdziwieniem, po czym skierował spojrzenie na Ashlę i zaczął słuchać jej słów.

Shaira · 09-07-2009 12:56:23

Odwrócił się z powrotem do Ashli.
Nawet nie wiesz co to jest klątwa...
Powiedział, chowając skrzydła, skóra powróciła do normalnego stanu. Podniósł płaszcz, przerzucił go przez ramię i wyszedł z hukiem zamykając drzwi.

Ashla · 10-07-2009 10:19:54

Chciała coś powiedzieć, ale popatrzyła tylko z lekkim zdumieniem za wychodzącym Shairą.
Przeniosła potem wzrok na swoje skrzydło, którym machnęła kilka razy.
-Wiesz, jak dla mnie samo bycie wampirem jest klątwą... Cain, który był niegdyś człowiekiem, został przeklęty i skazany na wieczne życie... Od tamtej pory ogarnęła go potrzeba picia ludzkiej krwi, a także "zabroniono" mu wychodzenia na światło słoneczne... Zaczęła mówić do siebie.
-Wiele wampirów, które nie zostawały nimi z własnej woli, starało się zachować swoje resztki człowieczeństwa, ale do tej pory myślałam, że Shairze podobało się to życie... Nie uważasz? Spojrzała pytająco na Vincenta.
-Do tej pory nie widziałam, żeby się użalał nad sobą... Co więcej, wykorzystywał swoją "wyższość". A tu proszę... Może swoim zachowaniem chciał się "pokazać"? W każdym bądź razie, może i jemu jest z tym źle? Mówiła niespokojnie.

Vincent Valentine · 10-07-2009 10:24:08

-Wiesz, napewno nie powinniśmy go osądzać pochopnie... Zaczął mówić, po czym urwał jakby się nad czymś ważnym zastanawiał.
-Przynajmniej nas stąd nie wygonił. Dodał po chwili obojętnym głosem.

Shaira · 29-08-2009 11:43:59

Drzwi otwierają się powoli, widać tylko bladą rękę ułożoną na drzwiach, wyłaniającą się z zamkowych ciemności. Po chwili z ciemności wyłania się także twarz oraz reszta ciała Shairy. Shaira wchodzi do pomieszczenia, zostawiając otwarte drzwi. Przechodzi pomiędzy Ashlą i Vincentem. Gdy dochodzi do ściany - odwraca się, opiera o ścianę, drzwi zamykają się powoli, ze skrzypem.
Jeszcze tu siedzicie?
Mówi oschło.

Shaira · 22-09-2009 07:32:32

Nie jestem pewien, czy chcę mieć gości...

Ashla · 01-10-2009 20:42:54

Ashla skierowała spojrzenie na Shairę nie rozumiejąc o co mu chodzi. Dopiero po dłuższej chwili milczenia uświadomiła sobie, gdzie jest. Faktycznie wtargnęła tu bez zaproszenia. Właścicielowi widać nie spodobało się to...
-Przepraszam... Już mnie tu nie ma. Skłoniła się nisko, po czym zaczęła iść w stronę wyjścia.

Shaira · 03-10-2009 17:45:35

Spogląda nerwowo na Vincenta
Chyba powinieneś pójść za przyjaciółką.

Shaira · 04-10-2009 11:21:40

Vincuś spadaj z mojego zamku-jestem w kiepskim humorze, więc nie ręczę za siebie...
Mówi opuszczając głowę i opierając ją na trzech palcach prawej ręki, której łokieć spoczywał na lewej ręce.

#31 09-07-2009 11:42:57

Re: Biblioteka

#32 09-07-2009 11:53:49

Re: Biblioteka

#33 09-07-2009 12:16:06

Re: Biblioteka

#34 09-07-2009 12:47:29

Re: Biblioteka

#35 09-07-2009 12:51:18

Re: Biblioteka

#36 09-07-2009 12:56:23

Re: Biblioteka

#37 10-07-2009 10:19:54

Re: Biblioteka

#38 10-07-2009 10:24:08

Re: Biblioteka

#39 29-08-2009 11:43:59

Re: Biblioteka

#40 22-09-2009 07:32:32

Re: Biblioteka

#41 01-10-2009 20:42:54

Re: Biblioteka

#42 03-10-2009 17:45:35

Re: Biblioteka

#43 04-10-2009 11:21:40

Re: Biblioteka

Stopka forum