Administrator
tutaj znajduje sie siedziba organizacji zwanej Shinrą
Imie: Yuffie
Charakter: Miła, przyjazna, odwazna,inteligentna, ciekawska, szczera,
Miasto: Wutai
Organizacja:
Jeny: 1500
Broń: Bumerang ,Noz, Sztylety, Wielki Shuriken
Postać fabularna: Yuffie Kisaragi
Wygląd: Taki jak w avku ^^
Wiek: 16 lat
Zawód: Łowca materii, Ninja
Offline
<Wchodzi po cichu nie zauważony przez nikogo. Rozgląda się czujnie>
*stuk*
<chowa się szybko za najbliższy filar>
*stuk*
<biegnie prędko w głąb korytarza...>
Offline
<Wchodzi powoli przez dobrze znane jej wrota. Powoli kieruje się w kierunku najdłuższego korytarza>
*stuk*
<jej buty wydają stuk odbijający się od wszystkich ścian, jakiś cień przemyka>
*stuk*
<przyspiesza trochę kroku widząc jak mężczyzna odziany w ciemno-niebieski płaszcz biegnie w stronę "jej" celu.>
Offline
<wchodzi do okrągłej komnaty i skrada się w kierunku siedzącego pośrodku człowieka ubranego na biało>
huh?... jest tu ktoś
<mężczyzna obraca się powoli>
?
<Kaena dalej skrada się mając świadomość że "cel" coś podejrzewa. jednak jeden szybki ruch i sztylet ląduje w sercu człowieka>
szust
<łapie osuwającego się człowieka i wciąga go pod biurko>
<wybiega z budynku i wyjmuje telefon>
Zadanie wykonane...
Offline
Mieszkaniec
<Wchodzi głównym wejściem i rozgląda się pilnie>
Offline
Mieszkaniec
Znów się spotykamy... <mówi mrożącym krew w żyłach głosem>
Twoi ludzie ostatnio nagminnie do mnie dzwonili... Co się dzieje? <spogląda w stronę jakiegoś urzędnika>
Offline
Mieszkaniec
<długo rozmawia z mężczyzną>
Ostatni raz Wam pomogę... <mówi i zaczyna się oddalać>
Nienawidzę ShinRy... <mamrocze pod nosem>
<Wychodzi z budynku>
Offline
Weszła do budynku i skierowała się do magazynu z bronią.
-Aaaa... Witaj. Uśmiechnęła się do siedzącego w pomieszczeniu mężczyzny.
-Dawno się nie widzieliśmy... Ale teraz do rzeczy. Spojrzała mu wyzywająco w oczy.
-Czy ty myślisz, że ja będę nadal biegać z tym złomem?! Wrzasnęła i wbiła swój miecz w biurko stojące przed starym znajomym.
-I to ma być wyposażenie jednego z najlepszych członków SOLDIER... Daj mi tu zaraz coś porządnego! Wrzasnęła tak głośno, że magazynier zerwał się na równe nogi.
-I ostrzegam, że nie mam dziś dobrego humoru... Powiedziała ze zrezygnowaniem i oparła się o ścianę.
Imię: Ashla
Płeć: kobieta
Wiek: 17 lat
Charakter: neutralny
Zalety: zwinna, uczciwa, inteligentna, urodziwa
Wady: zamknięta w sobie, uparta, leniwa, niezdecydowana bądź lekkomyślna, nerwowa, zmienny humorek...
Jeny: 1500
Broń: Dwa miecze (zobacz w karcie postaci)
Umiejętności: otwieranie zamków, walka mieczem, używanie materii
Zawód: brak
Offline
Mieszkaniec
<Wchodzi głównymi drzwiami wolnym lecz zdecydowanym krokiem, podchodzi do czekających na niego przy wejściu dwóch ludzi z Turks, wymieniają z nim kilka zdań, po czym odchodzą, średnio usatysfakcjonowani tym co usłyszeli, po rozmowie wchodzi do najbliższej windy, witając się przy okazji z kilkoma znajomymi>
Offline
Magazynier w pośpiechu wyłożył na biurko kilka wykwintnych ostrzy. Ashla uśmiechnęła się lekko -Wiem, że masz coś jeszcze. Podobno masz tu broń wykonaną przez prawdziwego mistrza... Powiedziała szyderczo i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
-Tu jest! Krzyknęła, gdy jej wzrok zatrzymał się na starej szafce, w której wisiało kilka starych, szerokich mieczy. Podeszła do niej i wyjęła jednego z nich. Wykonała nim kilka machnięć. -Za to cudo mogłabym wykupić całe Midgar... Mruknęła cicho pod nosem i zwróciła się do mężczyzny. -Nie wiem skąd to masz, ale myślę, że mi go pożyczysz. Powiedziała wesoło i sięgnęła po jeszcze jedną broń, znajdującą się na biurku. -Ten też jest ładny... Na pewno się przyda. Puściła mu oczko i skierowała się w stronę wyjścia.
Imię: Ashla
Płeć: kobieta
Wiek: 17 lat
Charakter: neutralny
Zalety: zwinna, uczciwa, inteligentna, urodziwa
Wady: zamknięta w sobie, uparta, leniwa, niezdecydowana bądź lekkomyślna, nerwowa, zmienny humorek...
Jeny: 1500
Broń: Dwa miecze (zobacz w karcie postaci)
Umiejętności: otwieranie zamków, walka mieczem, używanie materii
Zawód: brak
Offline
Mieszkaniec
<Wysiadając na 49 piętrze rozejrzał się nie zauważając praktycznie żadnego członka SOLDIER, po czym podszedł do schowka w którym leżał wcześniej przygotowany plecak z ekwipunkiem, założył go na plecy, po czym skierował się w stronę lądowiska dla śmigłowców na którym czekał już dla niego transport, odlatując zamyślony podziwiał widok Midgar z lotu ptaka>
Offline