Jak to w sadzie, drzewka z owocami ^^ Huhu ale nie tylko ;3

*wchodzi wolno do sadu napawając się pięknym zapachem unoszącym  się w powietrzu*

*nabrała głębokiego oddechu* Chcę zapomnieć.. choc na chwile... *powoli wypuszcza powietrze*

*wchodzi głębiej do sadu*
*dostrzega usychające drzewko*

Biedactwo...*musneła delikatnie liście drzewa*

*odsuwa się od drzewka*
*mamrocze coś pod nosem a wokół niej pojawia się jasna poświata*

*nagle obok niej pojawia się błękitna postac przypominająca kobietę*

Jestem gotowa..

*uśmiecha się* Tym razem nie potrzebuje cię do walki.
*wskazuje na usychającą roślne* Mogłabyś się tym zając?

*kiwa twierdząco głową* To będzie miła odmiana.

Gotowe.

*uśmiechnęła sie jakby z ulgą* Nawet nie wiesz jak mnie cieszy ta wiadomość.
*uśmiecha się radośnie*

*spogląda na Garnet* Czyje jest to drzewo?

Hmm.. Nie wiem.. Ale nie mogłam patrzeć jak... no wiesz...

Do kogokolwiek ono należy zawdzięcza ci życie.

Nie tylko mi *uśmiecha się* Możesz odejść.

*znika*

*tam gdzie jeszcze przed chwilą stało marne drzewko stoi teraz potężne drzewo*
Arigatou Avu. Bez twojej pomocy mogłaby umrzec..

*siada na trawie i spogląda w niebo*

*poczuła nagły ból w klatce piersiowej*

Ugh... *zauważyła że jedno z drzew zaczęło gwałtownie marniec*

*wybiega szybko z sadu*

*wchodzi razem z małym Gendelem*

*patrzy na niego smutnawo* Przykro mi, że dowiesz się tego właśnie ode mnie ale..

Wiem..*przerwał* Właśnie w tym momencie.... odeszła...

Umm... *łapie chłopca za ręke i idzie z nim w głąb sadu*
Tu jest jej drzewo.. *wskazuje na dużą jabłoń*

*uśmiecha się szeroko*
Mogę tu zostać i.. i się nią zaopiekować? *pyta niepewnie*

Oczywiście..*uśmiecha sie ciepło*

*przywołuje kolejnego eidolona tym razem przypominającego leśnego elfa*
Zaopiekuj się nim i drzewami dusz w tym sadzie.

Jak sobie życzysz wasza wysokośc *kłania się lekko*

*uśmiecha się smutnawo*
Już dawno nikt się do mnie nie zwracał tym tytułem. *spogląda w niebo*

Myślisz, że oni gdzieś tam są?

Umm.. *kiwa delikatnie głową*
Beatrix, Vivi, Eiko.... Zidane *w tym momencie łapie się za serce* Wszyscy...
Wierzę w to iż znów się spotkamy.

To będzie piękny dzień... Wasza wysokość.

Tak..
Posłuchaj Gendel. Zostaniesz tu teraz z tą panią. Ona cię ochroni i pomoże opiekować się drzewami. *uśmiecha się*

Dobrze *uśmiecha sie szeroko*

Powinnaś iść..

Wiem.. Ech.. Przyjdę tu za jakiś czas zobaczyc jak się macie *uśmiecha się lekko i wychodzi*

Wszedł wolno do sadu i podszedł do chłopca.
-Znów się spotykamy... Powiedział cicho patrząc mu w oczy.

Umm..Czego pan chce?

*patrzy podejrzliwie na przybysza w płaszczu*


*-Gendel
*-eidolon

Podszedł do chłopca i poklepał go po głowie. Nic nie mówiąc uśmiechnął się do niego i wyszedł z sadu.

*patrzy zdziwiony na oddalającego się mężczyznę*

*wchodzi powoli i podchodzi do Rem (tak, tak ten eidolon xD)*
Przyszłam spradzic czy wszystko w porządku *uśmiecha się*

Tak.. Tylko chłopiec złapał niegroźne ludzkie przeziębienie.

Rozumiem. Daj mu to. *podaje jej małą butelke lekarstwa*

Dobrze.*idzie do małej chatki w głębi sadu*

*nagle sobie coś przypomina *

Ach, ta moja skleroza.*klepie się delikatnie w czoło otwartą dłonią*
*wybiega z sadu*

*przychodzi ze zrezygnowaną miną*
Ech...*siada i opiera się o pień drzewa*

*przymyka oczy i mruczy do siebie*
Powinni teraz wyjaśnić sobie parę spraw...

Umm..*powoli zasypia*

Umm..*śpi*

<wchodzi powoli do sadu i spostrzega śpiącą Garnet>
<siada obok niej i delikatnie bawi się jej włosami>

*po dłuższym czasie przebudza się*

Um..Trzeba było mnie wcześniej obudzić *przeciera oczy i uśmiecha się*

<uśmiecha się do niej>

*wtula się w niego i przymyka oczy*
Co..z Kaeną..?

Eh... <przymyka oczy>

*spogląda na niego nieco zmartwiona*
Co z nią..?

Eh... <kładzie się obok Garnet>
Jest na mnie wściekła...

Dlaczego.? *pyta zdziwiona*

<spogląda na nią z niezrozumiałym uczuciem w oczach>
Za to że ją uratowałem... Ona... nie chce żyć...

*podkurcza nogi i obejmuje je*

Umm..*zastanawia się nad czymś*

<siada i obejmuje ją ramieniem>

*wtula się w niego dalej obejmując podkurczone nogi*

<nachyla się delikatnie i całuje ją>

*odwzajemnia pocałunek*

<Uśmiecha się>
Wszystko będzie dobrze

Tak..*również się uśmiecha*

<przytula ją>

*wtula się w niego*
Dziękuję ci..*uśmiecha się*

Za co? <patrzy na nią trochę zdezorientowany>

*uśmiecha się i przymyka oczy*
Heh..Za to, że jesteś.

<uśmiecha się i przytula ją mocno>

*otwiera oczy i spogląda na niego*
*uśmiecha się*

<przygląda się jej w milczeniu>

Umm.? Czemu jesteś tak cicho?

Nic... <pokręcił głową i przytulił się do niej>

Na pewno..? *wtula się w niego*

tak <uśmiechnął się i delikatnie ją pocałował. po chwili położył się na ziemi>

Umm. *uśmiecha się i spogląda na niego*

<uśmiecha się i przymyka oczy>

*uśmiecha się*
*głaszcze go po głowie*

<uśmiecha się zadowolony>

*całuje go w czoło po czym spogląda w niebo*

<uśmiecha się i otwiera oczy>
<przygląda się ukochanej>

*nadal spogląda w niebo uśmiechając się*

O czym myślisz?

*spogląda na niego i uśmiecha się*
O wszystkim po trochu.

<uśmiecha się>

*całuje go w policzek po czym szepcze mu do ucha* Ale największą część moich myśli zajmujesz ty.
*uśmiecha się*

<uśmiecha się i całuje ją namiętnie>

*odwzajemnia pocałunek równie namiętnie*

Kocham cię. *uśmiecha się i głaszcze go po policzku*

Ja Ciebie bardziej... <śmieje się i przyciąga do siebie>

Wiem, wiem *uśmiecha się radośnie i przytula się do niego*

<śmieje się i obejmuje ją mocno>

*wtula się w niego również się śmiejąc*

<bawi się jej włosami>

Uwielbiam jak bawisz się moimi włosami. *uśmiecha się*

<uśmiecha się>
Ja też
<całuje ją>

*odwzajemnia pocałunek*

*patrzy w jego oczy i uśmiecha się*

<wzdycha>

Umm.? Coś nie tak..?

Nie, nic... <uśmiecha się>
Jesteś piękna...

Umm..*rumieni się*

<dotyka jej zaróżowionego policzka i uśmiecha się>
<w jego oczach widać tęsknotę>

*kładzie dłoń na dłoni Jasena*

Na pewno wszystko w porządku..? *patrzy mu w oczy*

Tak <uśmiecha się>
<spogląda w gwiazdy>

*potrząsa głową*

Kłamiesz...Wiem to. *nadyma poliko*

Wcale nie <spogląda na nią>
Eh... Po prostu tęsknie za rumieńcami <przymyka oczy>
...

Huh.? *spogląda na niego trochę zdziwiona*

<znowu wzdycha>
Nie ważne... <uśmiecha się i przytula ją>

Umm..*wtula się w niego*

<uśmiecha się szczęśliwie>

*również się uśmiecha*

<przymyka oczy>

*przygląda się Jasenowi*

<uśmiecha się nie otwierając oczu>

*uśmiecha się delikatnie nadal się mu przyglądając*

<otwiera oczy i rozgląda się>

Czemu się tak rozglądasz..?

Wydawało mi się... <na jego twarzy jest spokój lecz w głosie słychać napięcie>
Nie chciałabyś się przejść?

*spogląda na niego trochę niepewnie*
Umm..Dobrze..Możemy się przejść...*uśmiecha się lekko*

<wstaje szybko i podaje jej rękę>

*łapie go za rękę i z jego pomocą wstaje*

<uśmiecha się nerwowo>
Jakieś propozycje? <pyta i rusza wolnym krokiem, wciąż trzymając ją za rękę>

Hmm..*myśli*
Nie wiem..Las, park, plac zabaw..? Mnie wszystko jedno. *uśmiecha się lekko*

<Zastanawia się.>
<myśli: Byle jak najdalej stąd...>
Może wrócimy do domu?
<mówi i rozgląda się>

Dobrze..

<uśmiecha się i zdenerwowany wychodzi w kierunku zamku w Nibelheim>