Kaena - 10-01-2009 22:48:43

Las

Kaena - 10-01-2009 22:51:40

<wchodzi do lasu razem z Vincentem>

Vincent Valentine - 10-01-2009 22:52:44

Dawno już nie byliśmy w żadnym lesie <uśmiecha się jednocześnie się zamyślając głęboko>

Kaena - 10-01-2009 22:55:22

tak... <patrzy na zachodzące słońce>
Dużo się zmieniło...
Niestety...

Vincent Valentine - 10-01-2009 22:56:58

<Patrzy na nią ze zdziwieniem>

Kaena - 10-01-2009 22:58:48

<wciąż patrzy na promienie słońca po czym szybko mruga by odpędzić łzy>

Vincent Valentine - 10-01-2009 23:04:30

Coś się stało? <Pyta lekko zdziwiony, ale zarazem opiekuńczo>

Kaena - 11-01-2009 11:14:41

nie... nic... <uśmiecha się słabo>

Kaena - 11-01-2009 22:36:58

<idzie przytulona do niego>

Vincent Valentine - 12-01-2009 15:34:32

<rozmyśla nad czymś głęboko po czym przerywa długą ciszę>
Kaena... Mam pewną sprawę do załatwienia i muszę wyruszyć w dość daleką podróż...
<Spogląda na nią niepewnie>
Nie martw się... Niebawem powinienem wrócić...

Kaena - 12-01-2009 15:40:58

<patrzy na niego po czym spuszcza wzrok>
Nie podoba mi się to co się z Tobą dzieje... <mruczy bardziej do siebie>

Vincent Valentine - 12-01-2009 21:59:14

<uśmiecha się> A cóż to się ze mną dzieje, co? <Wystawia jej język>

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:11:47

*wchodze do lasu, zauwarzam Kaene i Vincenta , zmieniam kierunek i oddalam sie od nich*

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:15:22

*ide wgłąb lasu i spacerujac zastanawiam sie nad czyms*

Zack Fair - 12-01-2009 22:16:03

<Nagle dzwoni telefon od Zacka

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:16:42

*wyciagam telefon i odbieram* Słucham ??

Zack Fair - 12-01-2009 22:18:08

Hej tu Zack mówiłem że zadzwonię jak tam w szpitalu??

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:19:14

Nie ma mnie w szpitalu juz *mowie do telefonu* A co tam u Ciebie?? Dowiedziałes sie czegos??

Zack Fair - 12-01-2009 22:20:55

Potrzebuję krwi wampira .... A z resztą składników na miksturę będzie mniej problemu...

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:22:13

Hmmm jak chcesz ta krew zdobyc ?? *zatrzymałam sie, stojac oparłam sie plecami o drzewo dalej trzymajac telefon przy uchu i spojrzałam w niebo*

Zack Fair - 12-01-2009 22:23:17

<Wzdycha> Nie mam pojęcia ile znasz wampirów które dadzą się zabić ???

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:24:17

Hmmm nie liczac Shaira *zastanawia sie* hmmm to zadnego ale jest jeszcze ta dziewczyna Nymphy

Zack Fair - 12-01-2009 22:25:04

Dobrowolnie to może nie odda ale .... wymiana

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:25:27

o jakiej wymianie mowisz ??

Zack Fair - 12-01-2009 22:26:07

Informacji...

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:26:45

hmmm a jakich informacji *zaciekawiłam sie*

Zack Fair - 12-01-2009 22:28:14

Nie mogę zdradzić ale Shaira ma za długi jęzor^^

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:29:24

*zdziwiłam sie* hmmm

Zack Fair - 12-01-2009 22:33:29

Znam sekret jednego wampira

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:34:17

Kiedy wracasz?? *wciaz patrze w niebo oparta o drzewo* I nie zapytam sie co to za sekret bo i tak mi nie powiesz

Zack Fair - 12-01-2009 22:35:20

Jutro z rana mam pociąg

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:36:16

Aha *usmiechnełam sie lekko*

Zack Fair - 12-01-2009 22:37:19

Coś ci przywieżdz mają tu fajny sklep z miksturami

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:39:47

Mi nic nie trzeba *wyprostowałam sie i zaczełam isc dalej*

Zack Fair - 12-01-2009 22:40:17

Ok ja kończe papa <Pip pip pip pip.....>

Kaena - 12-01-2009 22:42:28

<przysłuchuje się rozmowie Zacka i Yuffie>
Szukają wampira... <uśmiecha się>
<myśli: Jak dobrze, że tylko Garnet o mnie wie>

<patrzy na Vincenta>
Masz... hm... zmienne humory...
Chociaż to nie jest trafne określenie...

<uśmiecha się widząc, że Vincent jest radosny>

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 22:45:14

*schowałam telefon i poszłam dalej*

Vincent Valentine - 12-01-2009 23:03:00

Zmienne... humory?

Yuffie Kisaragi - 12-01-2009 23:07:20

*spojrzałam w strone Kaeny i Vincenta*

Kaena - 12-01-2009 23:22:45

Tak...
<wzdycha i odwraca wzrok>
Raz mnie kochasz... A za chwilę zachowujesz się jakby wszystko było Ci obojętne...

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 07:08:37

*poszłam dalej i mnie juz nie widac*

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 10:43:27

*wolnym krokiem wchodzi do lasu*

*zauważa Kaene i Vincenta* Hmm.. nie będę im przeszkadzać *idzie dalej przed siebie zamyślając się*

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 13:15:05

*Weszłam na najwyzsze drzewo jakie było i usiadłam na gałezi i rozmyslam*

Shaira - 13-01-2009 14:08:40

<wchodzi, zauważa Yuffie, skacze tak wysoko, że wskakuje na gałąź obok Yuffie>
Co tu robisz? Lekarze się wkurzyli, że znowu cie nie ma...
<uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 14:17:51

Witaj *usmiechnełam sie* Nie jestem zbytnio osoba ktora bedzie siedziec i czekała na pozwolenie ^^

Shaira - 13-01-2009 14:23:34

No tak... cała ty...
<uśmiecha się ciepło>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 14:35:09

Co słychac u Ciebie ??

Shaira - 13-01-2009 14:37:33

to co zwykle... ży... eee... pół-życie...
<uśmiecha się>
a u ciebie?

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 14:43:53

Jakos leci ^^ *usmiecham sie*

Shaira - 13-01-2009 14:45:59

Jak możesz walczyć czymś takim?
<wskazuje na "Wielki Shuriken">

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 14:51:49

Nie jest to az takie trudne wystarczy duzo trenowac no i miec dobre oko *patrze w niebo*

Kaena - 13-01-2009 14:58:33

<spogląda na Vincenta niepewnie>

Vincent Valentine - 13-01-2009 15:27:37

Ehh... Nie ważne...
Cóż, mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy <Uśmiecha się do niej>
<Całuje ją w czoło i wychodzi z lasu>

Kaena - 13-01-2009 15:32:44

<patrzy jak się oddala>

Kaena - 13-01-2009 15:40:26

<spaceruje podenerwowana>

Zack Fair - 13-01-2009 15:45:24

<Przychodzi . I spaceruje>

Kaena - 13-01-2009 15:46:24

<zauważa Zacka i podchodzi do niego>
Ohayo

Zack Fair - 13-01-2009 15:47:05

Ohayo Coś się stało jesteś jakaś podenerwowana <Spogląda na nią>

Kaena - 13-01-2009 15:48:55

Nie... Mam tylko złe przeczucia...
<po chwili opanowuje się>
Słyszałam, że masz jakiś problem. O co chodzi?

Zack Fair - 13-01-2009 15:50:33

A zapewne słyszałaś o wampirach ???.Tak owszem szukam krwi wampira<Uśmiecha się>

Kaena - 13-01-2009 15:57:54

<wzdrygnęła się delikatnie>
Po co Ci... ta krew?
<zapytała i odwróciła głowę w jego kierunku>
<szybko odsunęła się i skrzywiła twarz>

Zack Fair - 13-01-2009 15:58:35

Na antidotum.... A za długo by opowiadać

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:00:59

*zauwarzyłam Kaene i Zacka i zaczełam sie zastanawiac co spowodowało taka mine u Kaeny*

Kaena - 13-01-2009 16:01:33

<marszczy nos jeszcze bardziej>
Ugry...? <urywa> Ach... nieważne <mówi bardziej do siebie>
Mam czas <próbuje się uśmiechnąć>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:02:19

*przyglada sie Kaenie *

Zack Fair - 13-01-2009 16:09:26

Coś się stało widzę po tobie <zastanawia się>

Kaena - 13-01-2009 16:11:58

<spogląda na niego>
Nie chce być nie miła, ale... strasznie śmierdzisz...
Ugryzło Cię coś?

<patrzy na niego>
Chodzi mi o zwierzę...?

Zack Fair - 13-01-2009 16:14:57

O.o..... Myłem się godzinę temu w pocjągu <Zawstydza się> A ugryzł mnie....Hmmm. Wilkołak ale to było dawno

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:16:30

*usłyszałam to i zaczełam sie smiac tak ze spadłam z gałezi na ziemie* Ałc *skrzywiłam sie z bolu*

Kaena - 13-01-2009 16:16:36

Wilkołak?
<mówi zmienionym głosem>
Kiedy dokładnie?

Zack Fair - 13-01-2009 16:17:45

O Yuffie... Nic ci nie jest ??<nie zwraca uwagi na Kaene>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:18:30

Nie nic *usiadłam krzywiac sie dalej*

Zack Fair - 13-01-2009 16:20:01

<podbiega do Yuffie > Jak nic ci nie jest... Widać. co cię boli ???

Kaena - 13-01-2009 16:20:20

<Spogląda na Yuffie>
Wszystko w porządku?

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:20:59

Noga ale to nic , zaraz przejdze *usmiechnełam sie*

Zack Fair - 13-01-2009 16:22:19

Następnym razem nie podsłuchuj ...<Uśmiecha się  do Yuffie>

Kaena - 13-01-2009 16:22:56

<patrzy na nią>
To dobrze...
<przenosi wzrok na Zacka i odsuwa się mimowolnie>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:23:51

Przepraszam bardzo ale to wy gadaliscie tutaj akurat gdzie siedziałam ja *Usmiechnełam sie przyjaznie*

Zack Fair - 13-01-2009 16:26:15

<Patrzy na Kaene i robi dziwną minę> ... Zachowujesz się jak wampir one też podobno nie lubią wilkołaków <mówi żartobliwie>

Kaena - 13-01-2009 16:27:20

tak... wyjątkowo śmierdzicie... to znaczy śmierdzą...
No to kiedy?

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:28:26

Hmmm *masujac sobie kostke u nogi zastanawiam sie nad zachowaniem Kaeny*

Zack Fair - 13-01-2009 16:30:08

Yuffie czujesz coś <wącha się>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:31:04

Nie a co czujesz ?? *spojrzałam na niego*

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:31:05

*dalej spacerując zauważa grupkę przyjaciół*

*podchodzi bliżej i zauważa zachowanie Kaeny*
Umm..Ohayo *mówi pośpiesznie kłaniając się lekko przy tym*

Zack Fair - 13-01-2009 16:33:21

Perfumy....Witaj Garnet

Kaena - 13-01-2009 16:33:25

<kiwa głową Garnet>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:33:59

Witaj ^^ *usmiecham sie ciepło dalej siedzac na ziemi*

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:34:53

Umm.. coś się stało ? *pyta lekko poddenerwowana uśmiechając się przy tym delikatnie*

Kaena - 13-01-2009 16:36:41

<nagle przebiega przez nią dreszcz...>
<myśli: Vin!>

Zack Fair - 13-01-2009 16:41:27

<Spogląda na Kaene> Ty no żeby dreszcze mieć to coś musi się stać .... Zimno ci????

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:42:07

*nagle, gwałtownie odwróciła się w strone Kaeny *

Kaena... ja... *urywa*

idź..

Kaena - 13-01-2009 16:42:48

<kiwa głową i odchodzi w zadziwiającym tempie>

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:44:14

*wzdycha cieżko i zaciska pięści*

Czy właśnie teraz historia musi się powtarzać? *mruczy cicho*

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:45:37

*patrze na Kaene, po chwili wstaje ale musiałam sie chwycic kogos abym nie upadła a najblizej był Zack*

Zack Fair - 13-01-2009 16:46:59

<łapie ją rękoma i robi się czerwony na polikach>

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:48:01

*spogląda na Zacka*

Heh.. Czyżby ktoś się tu zawstydził ? *uśmiecha się lekko*

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:49:00

Przepraszam *szepnełam*

Zack Fair - 13-01-2009 16:51:48

Nie nic się nie stało  <sada z yuffie na ziemi>

Garnet Til Alexandros - 13-01-2009 16:52:32

*na jej twarzy mimowolnie pojawia się delikatny rumieniec*

Ja wam może nie będę przeszkadzać *uśmiecha sie radośnie, po czym macha na pożegnanie i odchodzi*

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:53:05

Nie przeszkadzasz Garnet. Eh to ja sobie jeszcze posiedze *zaczełam znow masowac kostke u nogi*

Zack Fair - 13-01-2009 16:54:48

<wycjąga małą fiolkę> Yuffie napij się tego a będzie lepiej <daje fiolkę Yuffie> Mam to od alchemika.

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:56:03

Co to ?? *przyglada sie fiolce i płynu w nim*

Zack Fair - 13-01-2009 16:57:00

... na silne bóle a o skład lepiej się nie pytaj..<uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 16:58:22

No dobra wole nie wiedziec tych składnikow *biore mały łyk i skrzywiłam sie* niedobre

Zack Fair - 13-01-2009 17:11:44

A  na co liczyłaś ... Tam nie było nic co smakuje dobrze ^^

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 17:13:15

Tak myslałam *usmiechnełam sie*

Zack Fair - 13-01-2009 17:14:19

Lepiej??<patrzy na nią>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 17:17:18

Tak *podnioslam noge i zaczełam ruszac stopa* Podziałało

Zack Fair - 13-01-2009 19:13:05

to dobrze..<uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 19:15:50

To co teraz zamierzasz zrobi ??

Zack Fair - 13-01-2009 19:23:52

Nie wiem chyba poszukam wampira<śmieje się>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 19:24:45

A nie ma innego sposobu ??

Zack Fair - 13-01-2009 19:29:07

raczej nie....<wzdycha>

Yuffie Kisaragi - 13-01-2009 19:31:36

hmmm.... moze jest ale tego niewiadomo*spogladam na niebo*

Shaira - 14-01-2009 09:21:54

<zeskakuje z gałęzi>
Słyszałem, że mówicie coś o krwi...
<patrzy na Yuffie>
Nie chcę się chwalić, ale od krwi to ja jestem specjalistą...
<uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 14-01-2009 14:20:40

*usmiechnełam sie do Shairy* Ale nie chcesz wiedziec jakiej krwi potrzebujem.... to znaczy Zack

Zack Fair - 14-01-2009 14:34:26

<uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 14-01-2009 14:46:08

*kładzie sie na ziemi, rece daje za głowe i patrzy sie w niebo*

Shaira - 14-01-2009 15:41:04

<patrzy na Yuffie>
Nie chcę wiedzieć?
<pyta spokojnie>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 14:03:44

Nie wazne *patrze dalej w niebo lezac*

Zack Fair - 15-01-2009 14:12:08

<patrzy na Shaire > Potrzebuję krwi wampira ... Ale nie bój się nie twojej

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 14:38:07

*westchnełam i zaczełam sie zastanawiac nad czyms*

Shaira - 15-01-2009 17:57:59

Wampira?... Nie mojej?...
<mówi zdziwiony>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 17:59:28

A co chciałbys zeby wzioł twoja krew z serca?? *zapytałam patrzac dalej w niebo*

Zack Fair - 15-01-2009 20:14:27

... Podobno jest wampir pustynny atakuję niespodziewanie<myśli>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 21:03:25

Hmmm i chcesz go złapac ??

Zack Fair - 15-01-2009 22:00:38

Nie.... Potrzebna mi jest tylko krew

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:02:37

no tak ale zeby miec ta krew mosisz go złapac *leze dalej patrzac w niebo*

Zack Fair - 15-01-2009 22:04:09

... Jak wiesz wampiry nie lubią wilkołaków i ich unikają <robi się poważny> Przydała by się przynęta... Kto by mógł nią być...

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:07:48

Ja nia moge byc *powiedziałam nie patrzac na niego*

Zack Fair - 15-01-2009 22:17:43

<uśmiecha się > Wrzyciu bym cię nie naraził ..

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:19:02

Ale ja chce i napewno nic mi sie nie stanie *spojrzałam na Zacka z usmiechem*

Zack Fair - 15-01-2009 22:30:19

Nie wybij to  sobie z głowy <muwi troskliwie>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:31:24

Nie wybije , nie martw sie o mnie

Zack Fair - 15-01-2009 22:33:49

...No nie wiem ..

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:34:55

No nie badz taki chce ci pomuc *patrze mu w oczy*

Zack Fair - 15-01-2009 22:43:19

<Patrzy na nią> No.... Ale obiecasz mi coś

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:43:44

Co ??? *patrzy dlalej na niego*

Zack Fair - 15-01-2009 22:44:56

że sobię krzywdy nie zrobisz <uśmiecha się>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:45:28

Obiecuje ^^ *usmiecham sie*

Zack Fair - 15-01-2009 22:50:21

Ale do tego jeszcze czas a jak narazie muszę iść do miasta

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:52:24

ok *usmiecham sie i znow spogladam na niebo*

Zack Fair - 15-01-2009 22:53:15

To za mile spędzony czas <Całuję ją w policzek i odchodzi>

Yuffie Kisaragi - 15-01-2009 22:55:31

*zarumieniłam sie lekko i dalej patrze w niebo rozmyslajac*

Shaira - 16-01-2009 10:56:04

eee... po co mu krew bezpośrednio z serca?

Yuffie Kisaragi - 16-01-2009 13:28:03

Eh niech Ci on to wyjasni *westchnełam, chciałam wstac ale nie mogłam bo zakreciło mi sie w głowe "O nie tylko nie teraz gdy nie mam materi leczniczej, kompletnie zapomniałam o tym" powiedziałam w myslach*

Yuffie Kisaragi - 16-01-2009 16:08:04

*chwyciłam sie jedna reka za głowe "cholerna choroba" *

Kaena - 16-01-2009 16:10:11

<zjawiam się obok niej>
Yuffie... <podtrzymuje ją>

Yuffie Kisaragi - 16-01-2009 16:12:00

Cholera *mowie na głos i trace przytomnosc a z ust leci mi krew*

Kaena - 16-01-2009 16:13:53

<podnosi ją szybko i bez trudu>
Yuffie... <wychodzi w kierunku swojego domu>

Enigma - 16-01-2009 16:15:36

<przychodzi i widzi dwie wychodzące kobiety, podąża za nimi>

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:32:26

Wszedł do lasu i rozejrzał się wokół. Coś ciągnęło go do tego miejsca. Czuł, jakby był tu już wiele razy, jednak nie przypominał tego sobie. Uniósł głowę do góry i spojrzał na świecące gwiazdy. -Wiedźmo! Wyjaśnij mi wreszcie swoje słowa! Pokaż, że to co mówiłaś jest prawdą!

Kaena - 29-01-2009 19:35:28

<pojawia się za ukochanym>

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:40:38

-Jednak się zjawiłaś? Spytał nie odwracając się.

Kaena - 29-01-2009 19:45:31

<kiwnęła delikatnie głową>

Muszę sprawić byś odzyskał pamięć...

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:46:12

-O ile to prawda... A jak zamierzasz tego dokonać?

Kaena - 29-01-2009 19:48:38

<uśmiecha się słabo>
Za chwilę się przekonasz...

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:51:35

W głosie kobiety było coś, co sprawiło, że Vincnta ogarnął pewien niepokój. Mało rzeczy przerażało Vincenta, a ten głos bez wątpienia do nich się zaliczał. Stał teraz jak skamieniały i czekał na to, co zrobi dziewczyna.

Kaena - 29-01-2009 19:53:58

<przysuwa się bliżej>
Vin... czemu to zrobiłeś?

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:54:25

-Co... zrobiłem?

Kaena - 29-01-2009 19:56:47

Zostawiłeś... <w jej głosie pobrzmiewa coś co trudno zrozumieć>
ja... Ty... <próbuje coś powiedzieć ale nie potrafi i zamyka usta>

Vincent Valentine - 29-01-2009 19:58:41

-O czym ona mówi? Pomyślał i czekał, aż powie coś więcej.

Kaena - 29-01-2009 20:01:13

<słyszy jego myśli i kręci wolno głową> Tak bardzo za Tobą tęsknie... <szepta i przysuwa się bliżej>

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:03:14

-Nie wiem o czym mówisz, ale jeśli kiedykolwiek coś mnie z Tobą łączyło... Zapomnij o tym... Rzekł cicho wsuwając jakąś materię do broni, po czym zaczął iść przed siebie.

Kaena - 29-01-2009 20:06:17

Stój! <krzyknęła cicho i dopadła go>
Wybacz... <szybko wyjęła katanę i przebiła go nią>

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:11:52

Vincent przewidział ten ruch, dlatego kobiecie nie udało się nic mu zrobić. Życie uratowała mu wsunięta wcześniej do broni materia osłony. -Myślałaś, że dam się tak łatwo zabić? Uśmiechnął się i odskoczył w bok. -Hah, nie mam już energii na używanie magii... A z tym też jej nic nie zrobię... Pomyślał patrząc na Cerberusa. -Cóż, moja misja tutaj się skończyła...

Kaena - 29-01-2009 20:13:00

Nie chcę Cię zabić... <mówi szybko i rzuca się do ataku>

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:16:07

-To mnie nie minie...

Kaena - 29-01-2009 20:18:30

<Wbija mu katanę w bok, Vincent się wywraca. Kaena wyciąga miecz.>

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:25:00

Wstał z trudem i powiedział -To nie wystarczy. Po czym wycelował w nią Cerberusa. Nie miał zamiaru do niej strzelać. Zrobił to tylko po to, by wywołać u niej strach. Chciał, żeby to uczucie wspomogło ją w walce. Czekał, aż dziewczyna zada kolejny cios.

Kaena - 29-01-2009 20:26:11

<popatrzyła na niego smutno i zaatakowała>

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:31:55

Vincent się uśmiechnął i szybkim ruchem sam nabił się na jej katanę. Stał chwilę z kobietą w bezruchu. Jego ubranie w okolicach serca zaczęło przesiąkać krwią. -Dzięki... Rzekł i kiedy Kaena wyjęła z pośpiechem miecz, ten upadł plecami na ziemię.

Kaena - 29-01-2009 20:38:04

Vin! <krzyknęła zrozpaczona i odrzuciła katanę>
<upadła na kolana przy Vincencie i wyciągnęła z kieszeni materię leczniczą. Szybko przyłożyła ją do jego serca>
Nie wolno Ci odejść!!

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:46:40

Splunął w bok krwią, od której zaczynał się dusić. -Kaena... Uśmiechnął się do niej wyrzucając jej z ręki materię leczniczą.
-Spójrz... Podniósł delikatnie rękę wskazując na gwiazdy.
-Pamiętasz...? Patrzył na niebo z uśmiechem.
-Twoi bliscy... Tam na niebie... Od dziś będziesz mnie tam widywać.
Popatrzył na nią troskliwie dotykając jej włosów resztką sił.

Kaena - 29-01-2009 20:49:38

Nie! <krzyknęła słabo>
Nie pozwolę Ci odejść!
<ujęła jego twarz w dłonie>
Nie teraz...

Vincent Valentine - 29-01-2009 20:56:26

-Uwierz mi, wolę umrzeć tutaj znając prawdę o sobie... Niż żyć tysiące lat w kłamstwie. Uśmiechał się do niej nadal.
-Weź to... Być może... Przyda Ci się w przyszłości... Podał jej woreczek z kulkami materii.
-On zostanie ze mną... Ścisnął mocniej Cerberusa i uśmiechając się wciąż do Kaeny, zaczął zamykać oczy.

Kaena - 29-01-2009 20:58:58

<całuje go delikatnie w usta, po policzkach płyną łzy>
Teraz znasz prawdę... nie umieraj... <błaga go cicho>

Vincent Valentine - 29-01-2009 21:05:57

Vincent popatrzył na nią z dobrocią, jak za dawnych czasów. Co chwile otwierał usta, jednak nie wydobywał się z nich już dźwięk, gdyż nie miał już siły go z siebie wydobyć.
Nie potrafiąc nic innego zrobić, poszerzył uśmiech i zamknął oczy...


(Dobrze... Ostatni raz wysłucham waszych błagań... VINCENT TYLKO STRACIŁ PRZYTOMNOŚĆ  -.-')

Kaena - 29-01-2009 21:07:30

<czując, że jego serce wciąż bije podniosła go szybko i pognała do szpitala>

Ashla - 03-02-2009 22:15:29

-Szaleniec wampir, rozgoryczona kobieta po utracie ukochanego... Ciekawe kogo jeszcze dziś spotkam... Mówiła sama do siebie, gdy kładła się pod jakimś drzewem. Leżąc popatrzyła w niebo i westchnęła cicho, po czym zamknęła oczy i zaczęła rozmyślać o swoim życiu.

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 22:05:52

*Wchodze do lasu i siadam na gałezi drzewa wpatrzona w niebo*

Ashla - 07-02-2009 22:44:54

Otworzyła wolno oczy i spojrzała na nieznajomą. -Witaj! Rzekła do niej ciepło, nie chcąc sprawić złego wrażenia.

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 22:49:28

Witaj *usmiechnełam sie spogladajac na nia*

Ashla - 07-02-2009 22:53:12

Spojrzała w stronę nieba. -Piękny widok, prawda?Zagadnęła, gdyż widziała swą rozmówczynię wpatrującą się w niebo chwilę temu. -Mogę wiedzieć, jak masz na imię?

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 22:56:43

Tak piekny, lubie patrzec na ten widok *usmiechnełam sie* Jestem Yuffie a ty ??

Ashla - 07-02-2009 23:00:25

-Ashla, miło mi. Uśmiechnęła się do niej, po czym znów spojrzała na niebo.

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 23:02:28

ładne imie *usmiechnełam sie* A własnie mam pytanie masz moze materie lecznicza??

Ashla - 07-02-2009 23:06:15

-Jakaś by się znalazła... A co? Rzuciła jej pytające spojrzenie.

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 23:10:02

odziedziczyłam chorobe po matce i musze brac te materie dzieki nim ta choroba nie rozwija sie *odpowiedziała spogladajac w niebo* a ja juz wszystkie swoje uzyłam

Ashla - 07-02-2009 23:12:56

Silith długo się nie odzywała. Co prawda miała cały zestaw różnych materii, które dostała gdy zaczęła pracę w SOLDIER, jednak nie lubiła tego wspominać. Mimo wszystko wyjęła po chwili z kieszeni jakąś zieloną kulkę i rzuciła ją Yuffie.

(To kulki materii da się zużyć? xD)

Yuffie Kisaragi - 07-02-2009 23:18:30

(tak jedna jest na jeden raz na jakis czas przynajmniej tu na forum)

*chwyciłam ja i schowałam* Dzieki jutro bede musiała ja wziasc bo inaczej bede miła mały klopot

Rievel Fendine - 08-02-2009 10:06:59

<Ranny i zmęczony po ostatniej misji postanowił ukryć się w lesie, gdy upewnił się, że nikogo nie ma w pobliżu wygrzebał z plecaka emanującą jasno zieloną poświatą materię której lecznicze promienie po chwili zasklepiły jego rany, poleżał przez chwile pod konarem masywnego dębu, po czym ruszył w głąb lasu w poszukiwaniu wyzwań jak zwykle szczęśliwy, że będzie mógł kolejny raz sprawdzić swoje umiejętności>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 11:15:40

*wyczułam materie i zastanawiałam sie kto tu jeszcze jest*

Rievel Fendine - 08-02-2009 11:46:17

<Przechodząc gęstym lasem natrafił na ślady ludzkiej obecności - ślady obuwia i podłamane łodygi okolicznych krzaków, dobył miecza i ruszył w kierunku znalezionego tropu, w końcu natrafił na otwartą polanę z kilkoma drzewami po środku, tam ujrzał  dwie uzbrojone kobiety jedną siedzącą w koronie a drugą u stóp jednego z drzew, gdy upewnił się, że pozostaje niezauważony przykucnął i postanowił przyjrzeć się sytuacji>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 11:54:34

*pomyslałam "hmmm czuje teraz ze jest tu blisko" wstałam i spojrzałam w tamtym kierunku*

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:00:18

<Gdy kobieta spojrzała prosto w jego stronę ze zdziwienia prawie się przewrócił, był pewien, że pozostaje poza zasięgiem jej wzroku, ale gdy przyjrzał się lepiej doszedł do wniosku, że wcale go nie zauważyła i patrzy jakby na coś odległego, za jego plecami, po cichu wstał i zmienił pozycję>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:01:59

* "Ciekawe kto to, poruszył sie. Ide sprawdzic" zeskoczyłam z drzewa* Pogadamy puzniej *zaczełam biec w ta strone gdzie wyczułam osobe z materia*

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:10:23

<Gdy zdał sobie sprawę, że zaraz zostanie zdemaskowany, w pośpiechu złapał za przypiętą do pasa materię, po krótkim błysku, jego ciało zaczęło znikać, aż w końcu stało się zupełnie niewidoczne dla ludzkich oczu>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:13:07

*dobiegłam do miejsca ale nikogo nie ma* Hmmm czuje dalej materie , niezle ale to nie działa na mnie

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:19:06

<Nagle pojawia się za jej plecami>
Witam

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:29:21

Kim jestes ?? *zapytałam odwracajac sie w jego strone*

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:32:10

Rievel, należę do SOLDIER ale w tym momencie szukam czegoś lub kogoś z kom mógł bym się zmierzyć w walce

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:35:39

I znalazłes ta osobe ?? *wyciagam z kieszeni materie lecznicza i lecze sie*

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:38:06

<uśmiecha się>
Nie wiem, to zależy od ciebie

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:40:55

Hmmm a po co szukasz osob zeby z nimi walczyc *zaciekawiłam sie*

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:46:58

Taka moja natura, żyję by doskonalić swoje umiejętności i sprawdzać je w boju

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 12:49:48

Aha hmmm mozemy powalczyc

Rievel Fendine - 08-02-2009 12:59:11

Nie dosłyszałem twojego imienia

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:00:02

Yuffie *usmiechnełam sie i siegnełam po noz*

Rievel Fendine - 08-02-2009 13:02:11

<Złapał oburącz miecz i wymierzył serię ataków znad głowy>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:05:15

*druga reka szybko siegnełam po Shuriken i obroniłam sie przed mieczem a nozem atakuje*

Rievel Fendine - 08-02-2009 13:14:12

<Odskakuje, po czym natychmiast wybucha błysk kolejnej materii przypiętej do jego pasa, wokół Yuffie pojawia się ściana ognia>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:18:51

*usmiechnełam sie , uzywam materi obrony ktora zwinełam Rievelowi* Dla twojej wiadomosci jestem łowca materi i wiem wszystko o kazdej*

Rievel Fendine - 08-02-2009 13:27:20

<Błysk materii, znika, pojawia się za Yuffie, wyprowadza cios, znów znika, pojawia się obok, kolejny cios, i tak kilka razy w ciągu kilku sekund>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:33:45

*wiekszosc obroniłam sie shurikenem , po chwili rzucam nim w całkiem inna strone a ja walcze nozem*

Rievel Fendine - 08-02-2009 13:40:54

<szybkim ruchem lewej ręki sięga po sztylet i robiąc uniki atakuje dwoma broniami>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:46:50

*zasłaniam sie nozem a twoja druga reke złapałam za nadgarstek i wykreciłam , potem zabieram Ci wiekszosc materi*

Rievel Fendine - 08-02-2009 13:53:26

Nie martw się, poradzę sobie bez tego
<wykręcił rękę z powrotem i chwycił ją za przedramię po czym z siłą niespotykaną u zwykłych ludzi wyrzucił ją w górę, podskakując jednocześnie i atakując zamaszystymi cięciami w powietrzu>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 13:57:52

*urzyłam materi i znikłam Ci z oczy zanim twoje ciecia mi cos zrobiły* Ale mi sie one przydadza *trafiłam w ciebie dwoma sztyletami unieruchomiajac Ci rece*

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:03:50

(Hehe, widzę, że nikt na tym forum nikt nie potrafi przegrać albo chociaż przeprowadzić wyrównaną walkę ;p)
<Nie zważając na rany wyciągam ostrza z ciała i odrzucam kontynuując atak>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:05:53

(nie wiem czy wiesz ale jestem ranna bo nie obroniłam wszystkich twoich atakow poprzednio)

*Jestem juz na ziemi i czekam na twoj ruch*

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:12:10

( a to przepraszam ;) )
<opada lekko na ziemię>
Przerwijmy to zanim się ściemni
<uśmiecha się i chowa miecz>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:13:19

ok jak chcesz *wyciagam kawałki materiału i owijam sobie rany*

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:15:00

Był bym wdzięczny gdybyś była łaskawa oddać mi moją własność

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:21:32

Chodzi ci o materie ?? *usmiechnełam sie ironicznie*

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:26:46

Jak na to wpadłaś?

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:28:40

Sorki ale znana jestem jako złodziejka materi wiec ci ich nie oddam bo naleza juz do me *zaczelam odchodzic* do zobaczenia nastepnym razem

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:40:37

A więc będę musiał cię zabić
<Powiedział bez emocji i ruszył w jej stronę z mieczem w ręku>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:46:38

*ide dalej i nie przejmujac sie nim bo gdy bedzie chciał mi cos zrobic moj shuriken obroni mnie*

Rievel Fendine - 08-02-2009 14:50:41

<Gdy szedł błysk energii mako w jego oczach stawał się coraz silniejszy, a krok coraz szybszy, w końcu przeszedł w bieg, gdy dobiegł do przeciwnika, zaatakował z pełną mocą>

Yuffie Kisaragi - 08-02-2009 14:53:00

*shuriken nadleciał ochraniajac mnie ale nie do konca* Szlak zle wymierzyłam czas *chwyciłam sie za bok i upałam na kolana*

Ashla - 08-02-2009 19:16:27

Przyglądała się z zaciekawieniem walce, a gdy się skończyła wyklaskała nieznajomym brawa.

Rievel Fendine - 12-02-2009 15:47:01

<Nagły hałas wyrwał go z amoku,stanął w bezruchu i łapiąc co chwilę oddech powiedział: >
Zmieniłaś... zdanie... co do... moich... materii?

Vincent Valentine - 12-02-2009 21:46:05

-Yuffie, oddaj koledze materie... Powiedział z uśmiechem wchodząc do lasu, po czym skierował swoje spojrzenie w stronę siedzącej pod drzewem kobiety. -Ah, witaj Ashla. Właśnie Ciebie szukałem. Roześmiał się i usiadł przy dziewczynie.

Ashla - 12-02-2009 21:48:38

-No proszę, już się ocknąłeś? Powitała go uśmiechem. -Jak się czujesz?

Vincent Valentine - 12-02-2009 21:55:24

-W głowie mam jakby pustkę... Ale po ranach ani śladu. Muszę przyznać, że wspaniale posługujesz się materią leczniczą. Uśmiechnął się do niej. -Mogę u Ciebie jeszcze trochę pomieszkać?

Rievel Fendine - 12-02-2009 21:58:25

<Korzystając z chwilowej niedyspozycji Yuffie odebrał jej materie, po czym użył jednej z nich by zasklepić jej i swoje rany, a następnie ruszył z powrotem na polanę na której doszło do nietypowego spotkania>

Ashla - 12-02-2009 22:10:59

-Oczywiście, mam u siebie trochę wolnego miejsca. Puściła mu oczko i spojrzała na nadchodzącego Rievela. -Świetna walka. Gdzie się tego nauczyłeś? Spytała patrząc nieznajomemu w oczy.

Rievel Fendine - 12-02-2009 22:22:11

<zdziwiony nagłą otwartością, przyglądną się kobiecie z zaciekawieniem, jego uwagę oprócz nieprzeciętnej urody przykuł symbol korporacji Shinra na jej mieczu>
Sądząc po twojej broni, pewnie tam gdzie i Ty

Ashla - 12-02-2009 22:35:49

Widząc jego spojrzenie zerknęła na symbol Shinry. -Czyżbyś należał do SOLDIER? Spytała z pewną ironią w głosie.

Rievel Fendine - 12-02-2009 22:39:47

Czyż bym słyszał niechęć w twoim głosie? To dziwne jak na byłego członka SOLDIER

Ashla - 12-02-2009 22:53:31

-Skąd wiesz, że należałam do SOLDIER? Miecze mogłam ukraść... Uśmiechnęła się szyderczo i zmierzyła go wzrokiem. Patrzyła w tej chwili na niego, jak na jakiegoś boga. Ona sama niegdyś należała do SOLDIER i doskonale wiedziała, że dostanie się do tej elity graniczy niemal z cudem. Szybko zdała sobie sprawę z tego, że ma w tej chwili do czynienia nie z byle kim. W każdym bądź razie zaciekawiona jego osobą, postanowiła kontynuować z nim rozmowę. -Zdradzisz mi swoje imię? Spytała wesoło.

Rievel Fendine - 13-02-2009 07:57:53

Imię brzmi Rievel, a tego że pracowałaś w SOLDIER jestem pewny, nie zatrudniłem się wczoraj, a uwierz mi usłyszeć o Tobie w firmie jest nie trudno, nazywasz się Ashla, prawda?

Yuffie Kisaragi - 13-02-2009 23:12:53

*Siedziałam na ziemi i patrzyłam w niebo rozmyslajac*

Ashla - 14-02-2009 20:45:37

Wybuchnęła śmiechem. -"Usłyszeć o Tobie w firmie jest nie trudno". Ciekawa jestem co tam o mnie opowiadają... Powiedziała śmiejąc się. -Owszem, mam na imię Ashla. Miło mi Cię poznać Rievel.

Rievel Fendine - 15-02-2009 18:52:35

<skłonił się lekko>
Też się cieszę z tego spotkania, a jeżeli chodzi o to co o tobie mówią to... ekhm... powiedzmy że opinie są skrajnie różne.

Ashla - 15-02-2009 18:57:44

-Cóż, na szczęście mam gdzieś opinie innych. Uśmiechnęła się przyjaźnie. -A co tu właściwie robisz? Firma dała Ci wolne? Rzuciła mu pytające spojrzenie.

Rievel Fendine - 15-02-2009 19:05:02

<gdy usłyszał słowo "wolne" zaczął się śmiać>
Haha, My nigdy nie mamy wolnego, czasami tylko luźniejsze misje, ale jako były pracownik SOLDIER powinnaś o tym wiedzieć, więc zrozumiesz też, że nie opowiem o szczegółach.

Ashla - 15-02-2009 19:36:48

-Więc masz do gdzieś w pobliżu do wykonania jakąś lżejszą misję... Westchnęła. -A już miałam Cię poprosić o mały sparing...

Rievel Fendine - 15-02-2009 19:39:26

<uśmiechnął się>
W zasadzie to właśnie wracam z misji i bynajmniej nie była lekka

Ashla - 15-02-2009 19:45:08

-A masz ochotę na mały sparing? Uśmiechnęła się szyderczo.

Rievel Fendine - 15-02-2009 19:49:45

<Nagle spoważniał, skupił się na swojej rozmówczyni oceniając jej zdolności bojowe, po chwili wyciągnął miecz i stanął  pozycji do walki>
Zawsze...

Ashla - 15-02-2009 19:53:57

Uśmiechnęła się radośnie i gdy tylko zobaczyła Rievela wyciągającego miecz, zerwała się na równe nogi. Szerokie ostrze wbiła w ziemię tuż przed sobą, a lewą ręką chwyciła drugą broń. Zajęła pozycję obronną, po czym radośnie krzyknęła: "Zaczynaj!"

Rievel Fendine - 15-02-2009 20:00:07

<Ruszył wolnym krokiem w kierunku przeciwniczki, a gdy był w odległości kilku metrów od niej zrobił wypad na prawą nogę markując pchnięcie, gdy Ashla zrobiła unik kontynuował serią cięć na korpus>

Ashla - 15-02-2009 20:21:00

Prędko chwyciła miecz wbity w ziemię i zdecydowanym ruchem wyciągnęła go z niej, robiąc z niego jednocześnie zasłonę przed cięciami. Po udanej obronie obróciła się na prawą stronę przeciwnika i zrobiła wymach swoją drugą bronią, nadal osłaniając się szerszym ostrzem.

Yuffie Kisaragi - 15-02-2009 21:41:44

*wstaje z ziemi i patrzyłam na walke* Eh i straciłam materie hmm... i tak je odzyskam *usmiechnełam sie dziwnie*

Vincent Valentine - 15-02-2009 22:28:49

Podniósł się z ziemi. -Muszę coś załatwić. Spotkamy się wieczorem w twoim domu, dobrze?

Ashla - 15-02-2009 22:30:55

Unikając ciosów przeciwnika doskoczyła do Vincenta. -Ok, do zobaczenia. Pożegnała go gestem przypominającym całusa, po czym ponownie skoczyła w stronę Rievela.

Vincent Valentine - 15-02-2009 22:35:05

-Daj jej popalić Rievel! Dawno od nikogo nie oberwała, więc małe baty się jej przydadzą! Krzyknął wesoło oddalając się.

Yuffie Kisaragi - 15-02-2009 22:48:35

*łapie sie za głowe i wychodze z lasu wciasz usmiechajac sie dziwnie*

Rievel Fendine - 18-02-2009 08:43:25

<Skupiony na walce nie reagował na nagłe zamieszanie w otoczeniu, co chwile odskakiwał i doskakiwał, robił wypady i uniki, szukał słabych punktów obrony Ashli i bez przerwy napierał>

Ashla - 19-03-2009 18:57:28

Ashla nie traktowała tej walki poważnie. Z szerokim uśmiechem na twarzy odpierała kolejne ciosy Rievela wciąż delektując się przyjemnym sparingiem. -Długo jesteś w SOLDIER? Zapytała korzystając z luźniejszego momentu.

GotLink.plfishingsuperstars materace hilding